Neonails - paznokcie hybrydowe w 10 minut!

To nie jest post sponsorowany. Od razu wolę wyjaśnić tą kwestię na wstępie, bo wiem, że Semilac i Neonails na potęge współpracują z blogerkami. Wysyłają dziewczynom darmowe produkty, a blogosfera jest już nimi zalana, dla mnie osobiście - przelana. Do tego stopnia jestem zmęczona już obecnością lakierów hybrydowych w sieci, że sama wzbraniałam się od pisania o nich pomimo, iż od dawna jestem posiadaczką całego asortymentu do wykonywania manicure hybrydowego.

Jednak kilka dni temu będą na zakupach w galerii odkryłam, że marka Neonails wprowadziła w swoim asortymencie lakiery hybrydowe 3in1. Jest to produkt, dzięki któremu manicure wykonuje się znacznie szybciej, bo pomija się całkowicie krok nakładania bazy i topu. Lakier utrzymuje się około dwóch tygodni, nakłada się go łatwo i szybko. Dla mnie takie rozwiązanie jest perfekcyjne!

NeoNails MONO uv 3in1

Moje dwa pierwsze lakiery NeoNails kupiłam stacjonarnie w galerii handlowej Silesia. Seria lakierów hybrydowych MONO 3in1 składa się z 19 modnych i najbardziej popularnych kolorów, ja na początek wybrałam dwa: 4743 Sweet Wine oraz 4045 Pastel Pink. Aplikacja tych lakierów jest banalnie prosta: martwimy płytkę, przemywamy paznokcie cleanerem i od razu na paznokcie aplikujemy lakier hybrydowy. Ja osobiście nałożyłam dwie warstwy moim zdaniem w zupełności wystarczy. Na zakończenie naszego manicure nie musimy paznokci nawet przepywać cleanerem są od razu gotowe! Czas wykonania 10 minut.

Doradzam nakładać cieńkie wartwy lakieru, bo może się pomarszczyć oraz przytrzymać paznokcie chwilę dłużej w lampie.

Lakier na paznokciach trzyma się bardzo dobrze, paznokcie pięknie się błyszczą, są utwardzone i prezentują się bardzo ładnie. Ich trwałość jest trochę słabsza niż w przypadku klasycznego manicure hybrydowego. Jest to idealne rozwiązanie dla osób takich jak ja - które wiecznie nie mają czasu oraz lubią często zmieniać kolory na paznokciach.

Moje kolory:
1. Neonails MONO uv 3in1, kolor: Red Wine, cena: 35 złotych
2. Neonails MONO uv 3in1, kolor: Pastel Pink, cena: 35 złotych

Zdecydowanie polecam! ;)

Trzy propozycje przystrojenia torebki apaszką

Przyzdabianie swoich torebek apaszkami, szalikami, chustami w tym sezonie to prawdziwy hit. Mi się osobiście bardzo podoba ten trend. Za pomocą kolorowej apaszki jesteśmy w stanie zamienić klasyczną torebkę, w ostatni szyk mody. Taki dodatek doda naszej torbie nowego looku, trochę kolorów oraz świeżości i lekkości. Największą popularnością, za sprawą torebki Louisa Vuitton Pochette Metis, jest przyzdabianie krótszej rączki torebki - zazwyczaj występującej w torebkach typu  listonoszka. Jednak ja Wam dzisiaj pokażę trzy sposoby wiązania apaszek, w zależności od rodzaju torebki :)

Apaszka KAZAR

Ja do przyzdabiania swoich torebek, użyłam jedwabnej apaszki firmy Kazar. Idealnie do tego się nadaję, jest bardzo przyjemna w dotyku, łatwo utrzymać ją w czystości i do jest bardzo porządnie wykonana.

Mój model -> kazar.com
Cena: 79 zł

Mała torebka bez rączki i bez klapy

Taką torebkę możemy przyozdobić na dole na pasku apaszką, ale również, i ten pomysł zdecydowanie bardziej mi się podoba, wokół torebki. Zdobienie przesuńmy na jeden z boków dzięki czemu z łatwością będziemy mogli ją otwierać. Efekt, jest cudowny!

Mała torebka bez rączki ale z klapą

Podobnie jak poprzednio, oczywiście możemy przywiązać chustę do paska i będzie to wyglądać ekstra, jednak ja Wam zaproponuję inne, moim zdaniem ciekawsze rozwiązanie. Apaszkę przywiązałam do klapy zamykającej torebkę. Stworzyłam z tego kokardkę, ale równie dobrze wygląda po prostu zawiazana.

Średnia torebka z rączką

To jest propozycja z której ja korzystam najczęściej ponieważ, uwielbiam tą torebkę i ma dla mnie idealną wielkość na co dzień. W przypadku, gdy torebka posiada rączkę, polecam zawiązać apaszkę wokół niej. Zapobiegniemy wówczas niszczeniu się tej części torebki oraz zabrudzeniom. Akurat w moim przypadku torebka jest czarna, więc nie doskwiera mi ten problem, ale w przypadku jasnych torebek należy uważać na tą część torebki.

Co sądzicie o takim przyzdabianiu torebki?

Hit czy kit ? ;)

Trzy kosmetyki NYX, które musisz koniecznie wypróbować

Marka NYX Cosmetics jest już na rynku ponad 17 lat i została założona w mieście aniołów - Los Angeles. To co warto o niej wiedzieć to to, że nazwa pochodzi od imienia greckiej bogini - Nyks. Jej produkty można kupić na całym świecie, a kosmetyki nie są testowane na zwierzętach! Produkty charakteryzują się wysoką jakością w przystępnych cenach. Opakowania kosmetyków mają ciekawy i nowoczesny design. Wachlarz produktów proponowanych przez NYX jest bardzo szeroki, a kosmetyki NYX pokochali profesjonaliści na całym świcie.

Swoją przygodę z marką NYX rozpoczęłam kilka tygodni temu. Na początku byłam sceptycznie nastawiona - profesjonalne kosmetyki w tak niskich cenach? Po wypróbowaniu praktycznie całej gamy produktów NYX, wybrałam trzy produkty, które zdecydowanie warto wypróbować, bo są HITEM!

NYX Blaked Blush, róż

Idealny dla osób, takich jak ja, które preferują delikatny makijaż, na co dzień nie mają czasu na spędzanie kilku godzin przed lusterkiem. Nigdy nie lubiłam aplikować sobie zarówno bronzera jak i różu, jak dla mnie to zdecydowanie za dużo. Kolor, który sobie wybrałam, idealnie i delikatnie podkreśla moje policzki. Perfekcyjna, rozświetlająca formuła różu daje bardzo naturalny i subtelny efekt. Baked Blush można nakładać na sucho - wówczas uzyskasz delikatny efekt, bądź na mokro, aby uzyskać bardziej intntensywny efekt.

Kupić go można na stronie Douglas.pl
Cena: 34,90

NYX HD Concealer , korektor

Skutecznie sobie radzi z niedoskonałościami, sińcami pod oczami oraz przebarwieniami. Bardzo dobrze się go aplikuje i rozprowadza, a na twarzy daje bardzo naturalny i delikatny efekt. Nie rozwarstwia się, idealnie nadaje się pod podkład, albo pod puder. Dla mnie jest prawdziwym hitem, a z tego co się orientuję jest bestsellerem marki NYX. Więc naprawdę warto wypróbować.

Kupić go można na stronie Douglas.pl
Cena: 29,00

NYX Sculpt & Highlight Brow Contour, kredka do brwi

Nigdy jeszcze nie miałam tak pełnej kontroli nad swoimi brwiami. Ten produkt działa na dwa sposoby. Z jednej strony ma kredkę , dzięki której mogę podkreślić swoje brwi, nadać im kształt. A z drugiej strony jest korektor w sztyfcie za pomocą którego mogę rozjaśnić swój łuk wykorzystując efekt światłocienia. Dzięki tym dwóm końcówkom, uzyskuję perfekcyjny makijaż. Ten produkt zdecydowanie uławia życie :)

Kupić go można na stronie Douglas.pl
Cena: 42,00

Ciekawa jestem czy Wy używacie produktów firmy NYX?

Jeśli tak, koniecznie napiszcie co warto jeszcze przetestować tej marki!

Torebka Wittchen z kolekcji ELEGANCE

Wittchen to polska marka ekskluzywnej galanterii skórzanej. Jest już na rynku prawie trzydzieści lat, słynie głównie z produktów wytwarzanych ze skóry naturalnej licowej. Wittchen to rodzinna firma, a logo naszkicował sam właściciel marki. Wyroby charakteryzują się eleganckim stylem oraz ręcznym wykonaniem każdego produktu, które gwarantuje ich najwyższą jakość. Wittchen to marka, która stawia na perfekcyjne szycie i dbałość o jakość każdego detalu. Otworzonych zostało już 50 salonów w najlepszych galeriach w kraju i wiele na rynkach Europy Wschodniej.

Torebk Wittchen z kolekcji ELEGANCE

Torebki oraz akcesoria z kolekcji Elegance to klasyczne, stylowe i ponadczasowe modele z nutką ekstrawagancji. Nowa kolekcja trafia do sklepów tylko dwa razy do roku - w sezonie wiosna/lato oraz jesień/zima. Jest jeszcze kilka innych linii przykładowo kolekcja miejska Young- kolorowa, pełna wzorów dedykowana młodszym klientkom,  czy Da Vinci najbardziej ekskluzywna linia z wytłoczonym logo Wittchen. Moją torebkę kupiłam kilka tygodni temu. Jest dokładnie taka jak sobie wymarzyłam. Średniej wielkości listonoszka, w kolorze czarnym z elementami złotymi. Z przodu i z tyłu posiada kieszeń zamykana na magnetyczne zapięcie. Wewnątrz znajdują się dwie kieszenie zamykane na suwak oraz miejsce na telefon komórkowy. Jest bardzo pojemna, a dzięki przemyślanej , łatwo utrzymać w niej porządek. Całość przykryta jest klapą zamykaną na metalowe zapięcie. Dodatkowo jest regulowany pasek. Do zakupu dostałam sygnowany przez markę Wittchen indywidualny Certyfikat Autentyczności oraz woreczek przeciwkurczowy. Torebka została wykonana ręcznie z naturalnej skóry licowej.

Mój model to ten -> Torebka Wittchen Elegance 83-4e-468-1.
Cena: 599 zł

Jestem zachwycona jakością wykonania tej torebki, już planuję zakup kolejnej! ;)

Spersonalizowany case na telefon

Jest przedmiot, który robi prawdziwą furorę. I nie, nie jest to bluza z logo Gucci, czy buty Louboutin -  a skórzany case na Iphone. Alexa Chung, Kendall Jenner, Cara Delevingne, Beyoncé, Hailey Baldwin, Jourdan Dunn, Taylor Hill i wiele wiele innych gwiazd posiada praktycznie te samo skórzane etui na swój telefon.

Chaos Case

Etui jest wykonane ze skóry, ma prosty design i jest dostępne we wszystkich kolorach. Case można zamówić spersonalizowany ze swoimi inicjałami. Przykładowo Cara Delevnigne ma niebiskie etui i z czarnymi literami "CD". Popularne są też napisy w stylu: "Ugh!" i "Blah!". Ceny akcesoriów wahają się od £145 do £188 .

Wszystkie case marki Chaos znajdziecie na tej stronie :

http://www.matchesfashion.com/

Modzie na spersonalizowane etui na telefon uległa nawet Victoria Beckham.  Miłośniczka minimalizmu i prostoty swój case kupiła na stornie Willow of London. Za rozsądniejszą cenę £ 40. Osobiście uważam, że są bardzo fajne, praktyczne, i wedle naszego uznania, albo bardziej kolorowe i szalone, albo tak jak w przypadku Vicky - klasyczne. W Internecie możemy znaleźć kilka sklepów oferujących możliwość stworzenia własnego spersonalizowanego etui ;)

http://www.willowoflondon.co.uk

Jestem bardzo ciekawa co sądzicie o takim case na IPhone?

Co warto zobaczyć w Singapurze?

Singapur, miasto lwa. Pomimo iż jest jednym z najmniejszych państw na świecie, to szczyci się tym, że jego mieszkańcy uchodzą za ludzi zamożnych oraz że obywatele przestrzegają tu prawa.

Mieszanka kultury malezyjskiej, chińskiej, hinduskiej i europejskiej powoduje, że Singapur jest barwny, kolorowy, otwarty i przede wszystkim bardzo różnorodny, co nadaje mu niesamowity charakter. Każda z kultur ma swoją dzielnicę: arabską, hinduską czy chińską, na której możemy skosztować regionalnych potraw oraz kupić regionalne przyprawy, pamiątki czy ubrania. W mieście lwa możemy się czuć bezpiecznie, kary są tu tak wysokie, że nikt nie ma odwagi złamać prawa. Przed wlotem do Singapuru pamiętaj, aby pozbyć się gum do żucia - są tu zabronione!

5 miejsc, które musisz zobaczyć w Singapurze

Będąc w Singapurze jest kilka miejsc, które musisz koniecznie odwiedzić. Nie możesz ich ominąć w swoim planie wycieczki, bo wierz mi będziesz żałować!

Merlion Park / Marina Bay Sands

Merlion Park to malowniczo położone miejsce z którego roztacza się przepiękny widok na Marina Bay Sands. Jest także atrakcją samą w sobie. Znajduje się tam rzeźba legendarnego Merliona czyli stworzenia o głowie lwa i ciele ryby z pyska którego tryska woda wprost do zatoki. Można tam zatrzymać się na dłuższą chwilę i podziwiać wspaniałe widoki, siedząc na schodach i popijając piwko.

Marina Bay Sands to symbol Singapuru. Budynek (a w zasadzie 3 budynki) na szczycie połączone platformą na której znajdują się restauracje, basen typu infinity, i park. Wszystko to dostępne tylko i wyłącznie dla gości hotelowych.

Clarke Quay

Jest to historyczne nadbrzeże, usytuowane wzdłuż głównej rzeki. Obecnie Clarke Quay pełni funkcję centrum dla licznych barów, restauracji i dyskotek, zamienione zostało w imprezowe serce miasta. Jest dość kiczowate, drogie ale konieczne do odwiedzenia podczas wizyty w Singapurze.

Gardens By The Bay

Ogrody rodem z filmu Avatar. Spacerujesz po parku i nie możesz uwierzyć w to co widzisz. Park otwarty w nocy do godziny 2:00.  Bez obaw spacerowaliśmy z mężem po parku w środku nocy robiąc cudowne zdjęcia. W godzinach pomiędzy 09:00 a 21:00 można wykupić za 8$ spacer po platformie łączącej poszczególne drzewa, napawając się widokiem miasta, Marina Bay Sands, Singapore Flyer i wielu innych atrakcji z perspektywy lotu ptaka. Wieczorem organizowane są pokazy multimedialne do muzyki. Warto także zobaczyć organizowane nieco później pokazy laserowe.

Chinatown / Little India

Każda z tych dzielnic charakteryzuje się trochę kiczowatym wyglądem, ale zdecydowanie warto się do nich wybrać. Są kolorowe, momentami urokliwe i bardzo chaotyczne. Znajdują się tam liczne świątynie, zarówno buddyjskie jak i hinduskie, knajpki z regionalnymi daniami, stragany z pamiątkami, niezliczona ilość sklepów z odzieżą i przyprawami. Najbardziej przypadła mi do gustu dzielnica Little India, która charakteryzowała się uprzejmymi ludźmi oraz przepyszną kuchnią.

W Chinatown  znajduje się restauracja, która otrzymała gwiazdkę Michelin. Niestety, nie udało mi się tam nic zjeść - osoba stojąca tuż przed wejściem na moje pytanie o długość oczekiwania odpowiedziała z uśmiechem, że czeka 2 godziny :). Dania są w niej tanie (nawet za 5zł), i pewnie przepyszne ;)

W dzielnicy chińskiej znajdował się też nasz hotel, urządzony w zabytkowej kamienicy. Ceny były przystępne (jak na Singapur) a poza tym stacje metra znajdowały się blisko więc można było swobodnie poruszać się po mieście.

Lau Pa Sat - Food Court

Obowiązkowy punkt programu dla osoby kochającej kuchnię azjatycką i nie tylko. Znajduje się w samym centrum dzielnicy biznesowej, kilka minut spacerem od Merlion Park. Otwarte 24h na dobę, 7 dni w tygodniu. Spróbować można tam takich dań jak: satay (szaszłyki podawane z sosem z orzeszków ziemnych), laksa (lokalna zupa na bazie pasty curry i mleczka kokosowego), pierożki wonton i wiele wiele innych dań kuchni singapurskiej, chińskiej i innych państw azjatyckich.

Jest to prawdziwa gratka dla osób kochających jeść.

Singapur to przepiękne miasto-państwo, szczerze jest to miejsce godne polecenia :)