Gumki do włosów Invisibobble
O gumkach Invisibobble jest ostatnio głośno w całej blogosferze.
Byłam na początku bardzo sceptyczna. Nie do końca fason - kabla telefonicznego
- przemawiał do mnie. Poza tym, nie wierzyłam w to, że one faktycznie nie
szarpią i nie wyrywają włosów.
Na święta postanowiłam sobie sprezentować jedną paczkę, aby ocenić
jak bardzo niesamowite są te gumki. I muszę przyznać, że mnie zaskoczyły!
Spośród
ogromnego wyboru kolorów sprężynek Invisibobble, jako swoje pierwsze wybrałam
ciemnobrązowe. W pudełku znajdują się trzy sztuki gumek. Od razu jedną sztukę
wrzuciłam do torebki - zawsze mam wokół siebie tuzin gumek zapasowych, jedną
położyłam przy szafce obok łóżka - odkąd przeczytałam, że lepiej jest dla
włosów spać z upiętymi, przed spaniem robię warkocza, a trzecią stosuję
prawie dziennie, na wyjścia ;)
Gumki spisują się rewelacyjnie - nie szarpią włosów. Są proste w "montażu" i
"demontażu". Szczególną uwagę zwróciłam na fakt, iż nie ciągną
włosów, a noszenie spiętych włosów wreszcie przestało mnie boleć. Wcześniej
wytrzymywałam w końskim ogonie dosłownie chwilę - od razu zaczynała mi głowa
pękać. A teraz, po wielogodzinnym chodzeniu z gumką we włosach, czuję się okej,
bardzo komfortowo. Kolejnym plusem sprężynek jest fakt, iż kucyk
układa się dzięki nim przepięknie :)
Słabą stroną produktu jest to, że gumka się rozciąga i po kilku
użyciach nie wraca już do mniejszych rozmiarów. Jednak, bez problemu nadal
idzie z niej korzystać.
Przed zakupem, warto się rozejrzeć - w Hebe dostaniemy sprężynki
za 14,99 a w Douglasie za 19 złotych. Jak widać różnica jest spora :)
Na pewno zdecyduję się na jeszcze jedną paczkę, tym razem w
jaśniejszym kolorze.
Mam podobną gumkę - oczywiście podróbkę, i ten fason w ogóle nie trzyma moich włosów. Mam długie i ciężkie włosy, więc potrzebuje mocnej gumki :) Być może te oryginalne lepiej trzymają włosy, ale zwykłe gumki dobrze się u mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze nie przekonały, choć przyznaję, że ostatnio coraz częściej o nich myślę ;)
OdpowiedzUsuńciekawe są, jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygladają jak kabel telefoniczny :P
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować :)
Zapraszam na Nowy wpis zostaw ślad po sobie :)
http://wirginiathings.blogspot.com/2015/01/fur-sweater.html
Uwielbiam je. :) Moja ulubiona wersja to przezroczysta, bardzo mi się podoba. Uważam, że Invisi są na swój sposób eleganckie. Wyglądają lepiej niż zwykłe gumki, nie tak sportowo, a właśnie ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńCiągle się nad nimi zastanawiam, zapanował szał na te gumki, a ja boję się, czy byłyby w stanie utrzymać moje grube i ciężkie włosy. Choć pewnie wypróbuję z czystej ciekawości :-)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się właśnie nad tymi gumeczkami <3
OdpowiedzUsuńMam i jestem uzależniona :D Jak się rozciągną to wkładam do gorącej wody i same się kurczą :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sprawdziłyby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńFajne to skojarzenie z kablem! :-)
OdpowiedzUsuńMnie nie przekonują, tym bardziej, że się rozciągają.. wolę zwykłe ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają jak kabel od starego telefonu stacjonarnego, dziwne i powiem szczerze że pierwszy raz widzę coś takiego :P nie umiem sobie wyobrazić jak się to zakłada na włosy, ale pewnie kiedyś spróbuje :)
OdpowiedzUsuńInteresujące, szkoda, że nie pokazałaś jak prezentują się na włosach :]
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa czy na moje bardzo kręcone włosy dałaby rade :D
OdpowiedzUsuńMuszę w takim razie odwiedzić Hebe. Jakiś czas temu zrezygnowałam ze zwykłych gumek i spinam klamrą...
OdpowiedzUsuńJa zalewam je wrzątkiem i natychmiast wracają do pierwotnego rozmiaru. ;)
OdpowiedzUsuńPlus za komfort noszenia bo nie cierpię gdy głowa mi pęka od zwykłych gumek:)
OdpowiedzUsuńMam je :D W wersji czarnej, białej i różowej. Jednak wg mnie wyglądają okropnie. Są bardzo nieestetyczne...
OdpowiedzUsuńKusza, oj kusza, tylko szkoda, ze sie tak rozciagaja ;/
OdpowiedzUsuńa o tych gumkach to ja jeszcze nie słyszałam
OdpowiedzUsuńmnie na szczęście włosy nie bolą, bo nie związuje ich tak mocno, ale chcę wypróbować te gumki , sprawdzić na sobie z ciekawości
OdpowiedzUsuńTeż się skusiłam na te gumki i nie żałuję. naprawdę są niezwykle delikatne, a jednocześnie sprawdzają się w swojej roli.
OdpowiedzUsuńJa również już od jakiegoś czasu używam tych gumek i uważam, że są świetne. Bardzo dobrze sprawdzają się również, gdy chcemy zrobić koka z wypełniaczem :) Aha, ta gumka faktycznie spowodowała, że ból głowy zniknął, bo ona nie ciągnie :) I to chyba jedyna gumka, która w nocy mi się nie zsuwa :D
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować :-).
OdpowiedzUsuń