Jestem brunetką!


Cześć Dziewczyny,






O brązowych włosach marzę już od 3 lat, moje próby z tym kolorem zawsze okazywały się fiaskiem. Ponieważ, byłam blondynką, to albo farby źle kryły ( przykładowo gdzie niegdzie były włosy bardzo ciemne, a gdzie niegdzie nadal blond) to do tego kolor po paru umyciach tracił swój blask. …aaa i najważniejsze, co nagminnie powodowało, że ponownie wracałam do blondu -> czerwonawe/rudawe odcienie,  jednym słowem -> ble.  

Jak zawsze kochane celebrytki – brunetki usilnie mnie kusiły, aby dołączyć do ich grona:



 

         Kilka dni temu skusiłam się na szamponetkę Palette średni brąz, a w sumie to skusiła mnie promocja w Rossmannie (ok. 9z ł).  Tak potwornie się bałam jej użyć, że tydzień w szafie czekała na swój wielki dzień. Postanowiłam przed Sylwestrem włosów nie ruszać i  tak o to wczoraj przełamałam lody…i jestem ZACHWYCONA!

         Mając już szamponetkę na głowie, ja głupia, zaczęłam czytać recenzje zamieszczone w internecie. Byłam przerażona. Praktycznie same negatywne opinie. Dziś, z czystym sumieniem, mogę Wam powiedziecie, że nie wszystko z nich to prawda. Kilka moich prywatnych spostrzeżeń na temat tej szmaponetki:




©      Bardzo łatwo się ją aplikuje,

©      Jest wydajna, mam włosy już prawie za łopatki, spokojnie jedno opakowanie mi wystarczyło,

©      Kolor (nie sugerujcie się za bardzo tym zdjęciem, jest zima a wczoraj była cały dzień brzydka pogoda wiec kolor trochę inny wyszedł niż w rzeczywistości)  na moim przykładnie, wyszedł praktycznie identyczny jak na pudełku,

©      Zdecydowanie mniej wysusza włosy niż farba, mniej inwazyjna,

©      Producent zaleca trzymanie jej na włosach ok 25 minut, ja trzymałam ok 45 minut (z zasady zawsze dodaje czasu, niż odejmuje ;))

©      Włosy pięknie błyszczą i są takie mięciusieńkie,

©      Ja osobiście przed aplikacja umyłam włosy porządnie szamponem następnie zaaplikowałam szamponetkę, a zmywałam ją już tylko za pomącą maski i odżywki z Ziaii

©      Cena: 9-13 zł

©      Czy polecam? Ja już dziś kupiłam następną tubkę, bo jedyne czego nie jestem jeszcze w stanie określić, to wytrzymałości koloru na włosach. Jednak ja cudów nie oczekuję, miałam blond wcześniej, więc może szybko się wypłukiwać. Na pewno dam znać J





Miałyście kiedyś styczność z tą szamponetką?  

Całuje,

Lina

21 komentarzy:

  1. O może wypróbuje ;)

    Zapraszam na konkurs!
    Do wygrania biżuteria ;)
    Warto spróbować

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam tę szamponetkę, ale w przypadku moich brązowych włosów dostałam tylko połysk :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Witamy w świecie brunetek:) Od pewnego czasu zastanawiam się nad użyciem szamponetki. Nie chodzi mi o zmianę koloru, tylko połysk:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe jak długo będziesz brunetką :D
    no fakt, zdjęcie na pewno nie oddaje koloru, bo niestety, ale przy moich ustawieniach włosy na zdjęciu mają poświatę szaro fioletową:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. używałam blond szamponetki, ale efekt był krótkotrwały:) teraz tylko farby:)

    OdpowiedzUsuń
  6. kolor Beyonce - mmmmmmmarzenie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. JA TAKŻE WITAM W BRUNETKOWYM ŚWIECIE :) ślicznie wygląda na Twych włoskach ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładny kolor, a ja właśnie odwrotnie z brązu chcę być znów blondynką:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, ja pewnie za miesiąc też zechce być blondynką :D

      Usuń
  9. Ja pomimo, że mam naturalny blond to też bardzo podobają mi się ciemne włosy :) Bardzo ładny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam, że kiedy skończyłam szkołę podstawową, zamarzyło mi się zafarbować włosy na rudy - tylko na wakacje. Mama pozwoliła, siostra zafarbowała, miało być na 28 myć. Kolor wyszedł śliczny, a przynajmniej tak mi się wydaje. Mam wrażenie, że raczej mi pasowało. A potem... schodziło od czerwca do marca XD
    W tym okresie czasu nie zafarbowałam ich drugi raz, ale miałam szczęście - kolor schodził stopniowo, wyrównywał się powoli i wypłukiwał, dlatego odrosty były słabo widoczne. Po tym przeżyciu nabrałam większego szacunku do moich włosów i powiedziałam sobie, że już ich sobie nie zafarbuję, a przynajmniej nie w najbliższym czasie :D
    Używam tylko maski rumiankowej, bo chciałam "wydobyć" kolor. I powiem, że już po kilku dniach widzę efekty - włosy nabrały naturalnych, połyskujących pasemek :)
    Ależ się rozpisałam...
    Pozdrawiam cieplutko :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Też używałam tej farby, ale musiałam przerzucić się na coś trwalszego.

    http://www.perfection-and-harmony.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. nigdy nie używałam szamponetek, od razu z grubej rury na trwałą koloryzację;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniecznie daj znać, jak długo kolor utrzyma się do całkowitego zejścia z włosów. Zawsze bardzo kusiły mnie szamponetki, ale właśnie nie wiem czy przypadkiem nie zostaną później na stałe jakieś ślady itp. Dlatego jeszcze nigdy ich nie używałam a mam sporą ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Boję się farbowania, bo mam złe doświadczenia, ale kusi mnie bardzo, bo ładniej mi w ciut ciemniejszych włosach. Naturalnie mam brązowe, ale nie tak, jak bym chciała:)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam brązowe, błyszczące włosy; jako blondynka zdecydowałam się na taki kolor - u fryzjerki dodatkowo poprosiłam o jasne refleksy, ale to nie moja bajka - wyglądałam staro :/ więc teraz jestem jeszcze jaśniejszą blondynką, która drży przed żółtym odcieniem i rudym odrostem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam nadzieję, że ta moja z Loreal da efekt podobny do włosów Alby...mam taką nadzieję ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam przygodę z tą firmą, która się bardzo szybko skończyła... Mi niestety nie wyszedł ani taki kolor na jaki oczekiwałam, a na dodatek moje włosy były później w opłakanym stanie...
    Dobrze, że Ty jesteś zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety mnie po wszelkich szamponach koloryzujących strasznie wypadają włosy, a po Schwarzkopf to juz szczególnie:( Moje włosy mówią nie dla tej marki.

    OdpowiedzUsuń