Aparat Vilia
Cześć Dziewczyny
Dzisiaj się chciałam
z Wami podzielić moim odkryciem. Ostatnio pomagając w porządkach rodzicom wraz
z moimi chłopakiem dokonaliśmy niesamowite odkrycia. W starym kartonie, na
najwyższej półce w garażu ukryty był pierwszy moich rodziców aparat fotograficzny.
Kupili go na początku lat 80 w Bułgarii.
Aparat zachował się
wstanie idealnym dzięki temu, że przez 30 lat leżał we futerale. Oczywiście
pierwszą naszą wspólną myślą było .. wypróbowanie go! Momentalnie pojechaliśmy
do fotografa po film. Kupiliśmy 36 klatkowy i postanowiliśmy robić
zdjęcia, w takich chwilach i momentach w
jakich normalnie byśmy nie zrobili, a jakbyśmy zrobili, to już na pewno ich nie
wywołali.
Od dwóch tygodni
towarzyszy nam podczas spacerów, wypadów do restauracji czy po prostu rozmowie.
Mamy już „wycykane” 10 zdjęć i nie możemy się doczekać kiedy wywołamy film!
Postanowiliśmy specjalnie kupić osobny album, tylko na zdjęcia z tego aparatu. Jestem
bardzo ciekawa jak wyjdą :)
Sam fakt, że moi
rodzice mieli ten aparat w tym samym wieku w jakim ja jestem teraz z moimi
chłopakiem jest już dla mnie magiczne i wyjątkowe!
A Wy Dziewczyny,
macie coś starego, magicznego po rodzicach?
Całuje,
Lina
Jaki cudowny! Ja mam też stary aparat, produkcji czeskiej chyba, jest taki ogromniasty i ciężki ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńPokaż nam później koniecznie te zdjęcia!:)
Ja po rodzicach odziedziczyłam stare radio:)
super odkrycie :) za kilkanaście lat niech Twoje dzieci go odziedziczą :)
OdpowiedzUsuńanalogowe aparaty mają duszę, cyfrówki, mimo wygody i praktyczności, nie umywają się do nich ;P
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa :) Znalazłam kiedyś taki w hufcu ZHP, ale głupio mi było pytać czy mogę go sobie wziąć. Koniecznie pochwal się choć jednym ze zdjęć zrobionych tym aparatem.
OdpowiedzUsuńMam aparat, ale ten jest całkiem niezły ;)
OdpowiedzUsuńPs.zapraszam na moje rozdane:
http://wikimiss.blogspot.com/2012/12/rozdanie-nr1.html
super odkrycie :)
OdpowiedzUsuńmoi rodzice mieli radziecką smienę, ale nie dało się jej reaktywować; a ja używam miksera mojej mamy kupionego dawno temu w Pewexie za obcą walutę i tarkę do warzyw , co ma lat niewiele mniej ode mnie :)
OdpowiedzUsuńWspaniała pamiątka:) Jak jeszcze działa - wow! Super!
OdpowiedzUsuńświetne odkrycie :)
OdpowiedzUsuńteż chciałabym znaleźć coś równie ciekawego z przeszłości moich rodziców :D
taki aparat to świetna sprawa ;>
Wow! świetny aparat :)
OdpowiedzUsuńJej, uwielbiam takie rzeczy vintage :) I nie stylizowane, tylko własnie takie prawdziwe, które pamiętają młodość naszych rodziców. Jestem bardzo ciekawa, jakie zdjęcia z niego wyjdą, mam nadzieję, że się pochwalisz jak już będą wywołane :)
OdpowiedzUsuńTaki aparat to prawdziwy skarb!!! Ja nie niestety nie miałam tyle szczęścia i moi rodzice nie zostawiali takich rzeczy, a szkoda...
OdpowiedzUsuńfajnie mieć taki garaż, czy poddasze, gdzie znaleźć można takie niespodzianki;)
OdpowiedzUsuńile kosztowała do niego klisza ?:)
OdpowiedzUsuńfajne starocie :)))
OdpowiedzUsuńco powiesz na wzajemną obserwację?:)
Faktycznie ciekawa rzecz:)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Również jestem ciekawa, jak wyjdą te zdjęcia :) W dobie powszechnej cyfryzacji - takie znalezisko :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, powiem szczerze :D
Pozdrawiam serdecznie :D
i po tylu latach działa?:)
OdpowiedzUsuńohhhh to kiedyś robione bardziej wytrzymałe przedmioty bo teraz to wszystko na jedno kopyto ;)
też jestem ciekawa waszej twórczości
prawdziwa perełka:D
OdpowiedzUsuń