Rzym śladem ekskluzywnych butików :)
Cześć Dziewczyny,
Niestety, rozczarowanie
poczułam w butiku Louboutina. Dostępnych modeli w sklepie była garstka - podług oferty
w sklepie internetowym. Mogłam się przyjrzeć klasycznym modelom - Bianca czy Pigalle.
Dosłownie parę godzin temu wróciłam z
Rzymu, nie zdążyłam jeszcze przejrzeć zdjęć, aby się z Wami podzielić tym
wspaniałym wyjazdem. Ale znalazłam czas na stworzenie notki o pięknych perełkach,
które mogłam podziwiać w ekskluzywnych butikach.
Jak dobrze wiecie - nie mogłam opuścić okazji zajrzenia gdzieniegdzie ;)
Pomimo, iż większość
kolekcji znałam wcześniej, na żywo robią o wiele, wiele większe wrażenie!
O to kilka perełek, jakie bym kupiła, gdybym zarabiała krocie:
O to kilka perełek, jakie bym kupiła, gdybym zarabiała krocie:
Suknie Herve Leger
pokochałam już dawno temu. Perfekcyjnie prezentowały się na sylwetce Sereny z
Plotkary czy Beyonce. Ale wierzcie mi, na żywo są jeszcze piękniejsze. Wykonane
z dość grubego, delikatnie gumowego materiału,
który mocno przylega do ciała. Idealnie wyszczupla sylwetkę.
Jednak cena zwaliła
mnie z nóg - 1,500 euro!
Biżuteria Tiffany &
CO to moje małe (ale jakie drogie!)
marzenie. Zawsze byłam zwolenniczką klasycznej kolekcji „Return to Tiffany”.
Jednak na żywo, zdecydowanie bardziej do gustu przypadła mi linia „Atlas”. W
szczególności bransoletki.
Ceny były piorunujące. Najtańsze bardzo drobne kolczyki w kształcie serduszka 120 euro – oczywiście srebrne.
Ceny były piorunujące. Najtańsze bardzo drobne kolczyki w kształcie serduszka 120 euro – oczywiście srebrne.
Nawet nie macie
pojęcia jak zazdrościłam tym, co opuszczali butik z turkusowo-niebieską torebką
Tiffaniego ;(
Model torebki Alma
Luisa Vuittona dobrze znałam ze strony internetowej. I szczerze powiedziawszy -
wirtualnie mnie nie zachwycił. Wydawał mi się zbyt błyszczący, prosty, a monogram, którego
wszędzie jest już pełno (dzięki podróbkom) nie podoba się już aż tak.
Jednak gdy już zajrzałam do butika Luisa – Alma
prezentowała się cudownie. Jest wykonana
najdokładniej w każdym detalu (co w
sumie nie jest zaskakujące u Vuittona), a z bliska delikatnie połyskują zatopione
w skórze drobinki brokatu. Jest bardzo elegancka i bardzo dostojna <3
Wierzcie mi, zdjęcia nie oddają jej uroku <3 |
Najbardziej, trochę
na minus, zaskoczył mnie model Lady Peep
Glitter. Inaczej sobie te szpilki wyobrażałam, a samo wykonanie błyszczącej powierzchni
szczerze mnie nie rozczarowało – brokat się kruszył z nich tak samo jak z moich
szpilek z New Look..
Wśród takich butików,
serce się kraja, że karta kredytowa ma limit ;(
Lina
Biżuteria - przePiękna :) .....
OdpowiedzUsuńJak ja Tobie zazdroszczę tej wycieczki. Rzym moja miłość, ale teraz się nie wybieram póki co, dopiero w 2014 :) koniecznie podziel się większą ilością wrażen i może zdjęciami?:))
OdpowiedzUsuńAch, chciało by się poszaleć a takich butikach... ;)
OdpowiedzUsuńSukienki i buty mrau :D Szkoda, że jestem spłukana :<
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę obejrzenia na żywo tych wszystkich cudeniek! Zwłaszcza biżuterii od Tiffany'ego- zdecydowanie rozumiem to Twoje drogie marzenie! :)
OdpowiedzUsuńŁadne sukienki ;)
OdpowiedzUsuńOj i te ceny... :( szkoda, że za dobrą jakość trzeba zapłacić krocie... :(
OdpowiedzUsuńEh te torby od Luisa Vuittona... marzenie... :))
OdpowiedzUsuńretro-moderna.blogspot.com
Też bym chciała szpilki Louboutina, ale eeeeeh pewnie nigdy mnie nie będzie stać ;) Fajnie,że mogłaś sobie zobaczyć to wszystko na żywo. Ja bym się pewnie tylko przez szybę gapiła i wstydziła wejść ;)
OdpowiedzUsuńBiżuteria świetna.
OdpowiedzUsuńsuper blog!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ModeFriends
Sukienka bardzo mi się podoba - nie dość, że ładna, to jeszcze 'inteligentna' :D
OdpowiedzUsuńA co do szpilek... Często płaci się za samą markę. Spójrz na sieciówki - ceny w 'tańszych' wcale nie są nisko, w 'droższych' - łamią serce, a wszystko i tak jest Made in China/Bangladesch itp.
Gratuluję wyjazdu :) masz bardzo drogi gust, rzeczy są piękne, ale jak na moje oko cena jest wygórowana do przesady :P
OdpowiedzUsuńOJ, ale zazdroszczę oglądania na żywo takich cudeniek :) sama zobaczyłabym kilka z nich..ale z tymi butami Louboutina to faktycznie szok..a ceny ogromne są.
OdpowiedzUsuńSukienka ładna, ale pasuje tylko na idealną figurę ;))
OdpowiedzUsuńI love chic accessories! X Anna
OdpowiedzUsuńwww.fashionanna.com
Nie na moją kieszeń taki cacka, ale popatrzeć by się chciało.
OdpowiedzUsuńOj warto popatrzeć na takie rzeczy, szkoda, że są kosmicznie drogie ;)
OdpowiedzUsuńCudo! Zawsze jak oglądam takie perełki marzę by być obrzydliwie bogata;P
OdpowiedzUsuńOj, doskonale rozumiem Twoją boleść nad limitem karty ;)
OdpowiedzUsuńniektóre ceny powalają.
OdpowiedzUsuńna pewno wyjazd był cudowny i czekam na jakieś zdjęcia :) niestety, ceny przerażają! świetny blog, właśnie przejrzałam - będę zaglądać tu częściej i zapraszam do siebie, dopiero zaczynam ^^
OdpowiedzUsuńJak kiedyś będę milionerką, to wszystko to sobie kupię :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wycieczki do Rzymu <3
OdpowiedzUsuńbandażowe sukienki są mega kobiece:) szkoda,że butik Louboutina Cie rozczarował, myślałam,że Rzym będzie lepiej zaopatrzony:(
OdpowiedzUsuńWyjazd do Włoch to moje marzenie!
OdpowiedzUsuńWow taki wyjazd to mi sie marzy :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za opinię.
OdpowiedzUsuńpozdrooo:))
UsuńTeż bym chciała pojechać do Rzymu (oczywiście z nieograniczoną kartą kredytową :D).
OdpowiedzUsuń