Balsam odbudowujący na zniszczone końce

Cześć Dziewczyny, 

W dzisiejszym poście chciałam się z Wami podzielić moim ostatnim odkryciem kosmetycznym. Używałyście kiedyś balsamu do włosów?

Moje włosy, pomimo moich ogromnych starań i wielokrotnych wyrzeczeń, nadal nie są w bardzo dobrym stanie. Powoli przywracam im blask i witalność, ale zdaję sobie z tego sprawę, że to wymaga czasu i wielu poświęceń.




Używam wielu preparatów do włosów, śmiało mogę siebie nazwać włosomaniaczką. W tym całym włosowym wariactwie pomaga mi blog Anwen. I jednym z moich ulubionych kosmetyków pielęgnacyjnych do włosów jest balsam odbudowujący na zniszczone końcówki firmy Yves Rocher.

         Balsam ma cudowny skład, który możecie przeczytać na etykietce (zamieszczam zdjęcie), bardzo ładnie pachnie, ma przyjemną konsystencje, dzięki, której łatwo się go aplikuje na włosy. Nie musimy się martwić, że w jednym miejscu nałożymy go za dużo ponieważ, kompletnie nie obciąża włosów. Produkt jest bardzo wydajny, a cena bez promocji to ok. 25 zł, jednak jak to bywa w sklepie YR – obniżki są często, ja kupiła go za 10 zł.


        Jak go stosować? Jest to balsam bez spłukiwania, ja stosowałam go ok 2 razy dziennie rano i wieczorem przed snem. Aplikowałam go ok 10-15 cm od skóry głowy (wyszłam z założenia, że u mnie odbudowanie samych końców nie wiele da, więc nie będę oszczędzać ;) )


         Efekt po nałożeniu? Mi on osobiście nigdy nie obciążył włosów, jednak w internecie można znaleźć przeróżne opinie na ten temat. Nie jest to może produkt, który zdziałał nie wiadomo jakie cuda – ale ja już w nie i tak nie wierze ;). Delikatnie nawilża i wygładza suche zniszczone włosy oraz zabezpiecza przed uszkodzeniami. Ja jestem zadowolona, więc polecam! ;)

Stosowałyście kiedyś ten balsam? Chronicie swoje końcówki specjalnymi specyfikami? 

Całuje,
Lina

30 komentarzy:

  1. Ooo! Muszę go poszukać! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A spodziewałam się dziś postu o Oscarowych kreacjach :D. Co do balsamu- nigdy go nie używałam, stosuje różnego rodzaju olejki i jakoś dają radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi ale mnie wyczułaś, taka notka jest w przygotowaniu, jutro ją dodam ;)

      Usuń
  3. ja tez używam odżywki do włosów jedynie na końcówki i sprawdza się znakomicie, olejki nie dawały rady

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo by mi sie przydał bo teraz walcze o zdrowe włosy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nie miałam żadnego produktu z yves rocher. Taki balsam przydałby mi się, bo moje włosy są raczej w kiepskim stanie. Może kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. balsam do włosów do tej pory tylko do prostowania, włosy były za ciężki, ale jako odżywka ? muszę spróbować ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jesli nie obciaza, to moze byc calkiem fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam tego produktu, ale ostatnio bardzo polubiłam szampony YR, więc może skuszę się też na odżywkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jednak bym się bała że obciąży mi włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. poczekam na jakaś promocyjke i na pewno go kupię

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja do końcówek używam jedwab i się sprawdza. Dzięki Anwen moje włosy są już dosyć zdrowe, więc jakiegoś extra odżywiania nie potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie bym przetestowała, tym bardziej jeśli nie obciąża włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Na końcówki używam jedwabiu, bardzo dobrze spisuje się ! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. nice blog... keep on posting!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie używałam jeszcze balsamu do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja nie miałam go nigdy, a na końcówki zawsze coś tam nałożę ale nie mam swojego ulubionego kosmetyku do tego celu :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Oo nie słyszałam jeszcze o tym balsamie. Może go wypróbuję kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie byłam fanką stosowania odżywek, brak mi do nich cierpliwości a efektów brak. Uważam, że najlepszym sposobem na zachowanie końcówek w dobrej kondycji jest regularne podcinanie ich, chociaż czasem żal ja skracać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Na końce stosuję obecnie olejek i serum Tahe i jestem zachwycona efektami :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przydałby mi się taki balsam na końcówki:)) Trzeba go będzie kiedyś wypróbować :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Każdy może mieć tyle motywacji i samozaparcia, trzeba tylko nad tym troszeczke popracowac :)

    OdpowiedzUsuń
  22. takie cos niewątpliwie by mi sie przydalo, bo mam wlosy praktycznie do pasa i sa juz nieco znieszczone. byc moze wyprobuje ten balsam przy kolejnej okazji.Boje sie jedynie, ze mi tez obciązy wlosy, bo mam dosc falowane i ostatnio w ogole nie chca sie ukladac. moze to kewstia pogody, a moze tego, ze są juz za dlugie :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmm, mi by pewnie trochę obciążyło włosy, bo łatwo mi się przetłuszczają :( Ale fajny post, może jak będę miała okazję to wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam tego balsamu. Na końcówki daję jedwab. Kiedyś chciałabym wypróbować, bo bardzo lubię YR:)

    OdpowiedzUsuń
  25. a ja ostatnio zakupiłam proteiny z jedwabiu jak wytestuje to dadam recenzje :)
    super blog
    obserwuję
    zapraszam do mnie
    http://onlytheoriginalstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Do produktów YR podchodzę jak pies do jeża. Nigdy chyba nie trafiłam na ciekawą promocję, ceny zawsze wydawały mi się wygórowane. Może nareszcie czas to zmienić?

    OdpowiedzUsuń
  27. odżywka jak znalazł! i za taką cenę to skarb ^^ idę się za nim na allegro rozejrzeć może go znajdę :) pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. czyli ogólnie rzecz ujmując trzeba wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Poświęcam moim końcówkom duzo uwagi, a i tak są wiecznie niezadowolone! Może to by im pomogło? :)

    OdpowiedzUsuń