Zakupy z Audrey
Cześć Dziewczyny,
Dziś szybki post,
musicie mi wybaczyć, ale po sylwestrowe zmęczenie mocno mnie zaatakowało ;) Jestem, pewnie jak
każda z Was, zmęczona, niewyspana, bolą mnie nogi i do tego jestem przeziębiona.
W takim razie nie męczę już dłużej ani siebie, ani Was i pochwalę się Wam
moimi zakupami między świątecznymi.
Jak doskonale wiecie -
kocham Audrey, ale nigdy specjalnego „fioła” na jej punkcie nie miałam. Albo przynajmniej
tak sądziłam.. bo te zakupy mówią same za siebie. W Empiku za 9 zł
nabyłam malutki obrazek z Audrey, była też z Marilyn Monroe, która również mnie mocno kusiła
swoją osobą. Ponieważ była dziwnie „namalowana”, zdecydowałam się tylko na
Audrey.
Dwa sklepy dalej, w
Reserved, znalazłam swoją, już miesiąc wcześniej upatrzoną bluzkę z Audrey!
(Nie wzięłam jej poprzednio, bo niespecjalnie gustuję w T-shirtach z nadrukiem
i chyba nie muszę Wam mówić jak później żałowałam..)
Oprócz tego
upolowałam w Reserved taki o to T-shirt z kryształkami, kompletnie oszalałam na
jego punkcie i jest już moim numerem jeden w szafie! Jest bardzo ozdobny,
idealnie nadaje się na każdą sytuację i wyjście, zarówno do dżinsów jak i spódniczki.
Uwielbiam tak uniwersalne rzeczy ;)
I na koniec, w New
Look, odnalazłam swoje wymarzone buciki na Sylwestrową Noc. Pięknie błyszczą,
mają, dla mnie idealny obcas, wybawiłam się w nich całą noc bez ani jednego
odcisku. W moim przypadku to niesamowite doświadczenie! Zapłaciłam za nie 60
zł. Była to miłość od pierwszego wejrzenia !
A jak wy Dziewczyny,
wybrałyście się na zakupy poświąteczne? „Upolowałyście” coś dla siebie?
Całuję,
Lina
wielbię ją ! kobieta z klasą !
OdpowiedzUsuńŚliczna ta koszulka z Audrey!
OdpowiedzUsuńMi niestety nie udało się pójść na zakupy poświąteczne, ale zamierzam w tym tygodniu to zrobić. Może uda mi się upolować coś ciekawego:)
Pozdrawiam.
Koszulka super. Cała noc przetańczona bez odcisków to u mnie też rzadkie zjawisko ;P... Szczególnie jak mam nowe buty :)...
OdpowiedzUsuńświetne zakupy! t-shirty bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńja najszesciej zamawiam ciuchy przez internet.
OdpowiedzUsuńAudrey to klasyk ; )
"Nieważne co o mnie myślą,ważne żeby mnie kochali"
OdpowiedzUsuńto zdecydowanie bardziej trafny cytat mojej ulubionej osobowości świata niż ten ,który widnieje na moim blogu..ale już tak się do niego przywiązałam..że żal mi go zmieniać;)
a co do twojego komentarza to
Ja najwidoczniej zdziałałam cuda i teraz jestem z Was dumna..bo dostałam chyba tylko dwa "zwykłe"komentarze^^.Dobry prezent na rozpoczęcie kolejnego roku z blogowaniem^^
widzę, że zakupy udane kochana :D :*
OdpowiedzUsuńmusisz się pochwalić sylwestrowym wyglądem !
♥
ja upolowałam płaszczyk w mohito z przeceny:)
OdpowiedzUsuńoj uroczy :D i piękne butki :)
OdpowiedzUsuńidealne buty!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę, też chcę taką koszulkę!!! Uwielbiam Audrey ♥
OdpowiedzUsuńświetne rzeczy,a w szczególności buciki ♥
OdpowiedzUsuńfajne rzeczy kupiłaś :)
OdpowiedzUsuńPiękne tu butki, ale nie wiem czy dałabym radę w obcasie. :-(
OdpowiedzUsuńButy świetne. :)
OdpowiedzUsuńAkurat fanką Audrey nie jestem, ale nie zmienia to faktu, że te rzeczy przedstawione przez Ciebie bardzo mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńCały czas choruję więc niestety jeszcze na żadne zakupy się nie udałam...
OdpowiedzUsuńA bucików zazdroszczę! :)
Buty bardzo ładne ;) Podobają mi się :D
OdpowiedzUsuńjeden z Twoich zakupów podsunął mi pomysł na przerobienie bluzki:D
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam zakupy, ale kosmetyczne:P
OdpowiedzUsuńNiestety, dziś w 21wieku dama to obraz wybrednej, snobowatej suki, która ma zawyżoną samoocenę, skończone byle jaki studia, siedzi za byle jakim biurkiem i uważa, że świat padł jej do stóp.
OdpowiedzUsuń