Picie drożdży - moje refleksje

Miesiąc luty dobiegł końca więc, pora na moje zapiski z picia drożdży ;) Nie było łatwo, ale jestem z siebie dumna! Tylko dwa razy przez cały miesiąc ominęłam przyjemność picia tego cudownego drinka ;)

Oto moje wrażenie po 28 dniach picia i  10 zużytych opakowań drożdży!

Jakie drożdże polecam?

Zacznę może od wyboru samych drożdży. Mamy ich na dość sporo rynku. Nie każde nadają się do picia. Moim faworytem były te zakupione w Kauflandzie, bardzo łatwo się rozpuszczały w wrzątku. Nie pozostawiały grudek, a ich smak był całkiem do zniesienie ;)


Najgorsze okazały się drożdże domowe (oczywiście tylko pod względem picia). Ciężko rozpuszczały się w wodzie i zawsze pozostawały grudki, które nieprzyjemnie się łyka.



Jak je przyrządzałam?

Próbowałam pić je bez dodatków, jednak pomimo iż, lubię ich zapach, smak nie do końca mnie zachęcał. Na początku dolewałam soku bananowego, jednak z czasem wybierałam Kubusie o smaku marchewki z bananem  (przy okazji poprawiłam sobie koloryt skóry ;))


Mój przepis:

1/2 lub 1/3 kostki zalewałam wrzątkiem (do połowy szklanki), energicznie mieszałam do uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawiałam na 10-15 minut do ostygnięcia, następnie zalewałam sokiem lub nektarem i piłam natychmiast! ( Raz zalałam i zapomniałam o nich, dzięki czemu miałam mocnego drinka drożdżowego;))

Czego oczekiwała, a co uzyskałam:

Oczekiwań miałam wiele, może zbyt wiele?

- szybszy porost włosów – niestety nie udało mi się tutaj pobić rekordu, nadal mam 2 cm na miesiąc,
- poprawa stanu włosów – niestety tutaj również nie widzę szczególnej różnicy,
- poprawa kondycji cery – moja cera w tak dobrym stanie już dawno nie była, jest cudowna, brak stanów zapalnych i o wiele mniej się błyszczy!
- paznokcie – jestem nimi zachwycona! W takiej formie śmiało mogę powiedzieć, że nie były już od 5 lat, są twarde (bardzo!!), mocne, nierozdwajaną się i nie łamią, a płytka ma ładny blado-różowy kolor, jupii : )
-  problemy z wagą – niektóre dziewczyny zauważyły wzrost wagi, inne spadek – u mnie bez zmian,
- inne: bóle menstruacyjne – bez zmian, nadal silne; silny wysyp trądziku –brak; zaparcia/biegunki – brak; zgada – brak; zatrucie – brak ;)


Co dalej? Polecam?

        Będę pić dalej! Uważam, że 28 dni to trochę za mało na spowodowanie szybszego porostu włosów, akcje przeciągam na marzec, a może i dłużej.  
       Oczywiście, że polecam! Szczególnie osobom z cerą mieszaną/tłustą oraz wszystkim Dziewczynom  które marzą o pięknych i długich paznokciach ;)
        Mamy już marzec, jestem troszeczkę spóźniona z moimi notatkami. Jutro postaram się dodać kolejne postanowienie na nowy miesiąc, domyślacie się jakie? ;) 

47 komentarzy:

  1. ja bym tego nie przełknęła blee, ale słyszałam, że wart pić drożdże

    OdpowiedzUsuń
  2. raz próbowałam, ale się poddałam bo nie mogłam znieść ich smaku ;) spróbuję z sokiem, może mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. takie dzialanie na cere stanowczo mnie przekonuje:)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam kurację drożdżową za sobą, ja natomiast piłam z mlekiem i bardzo mi smakowały :) Przyrost się ruszył zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne efekty :)
    Może kiedyś się skuszę na taką kurację ;)

    P.S. Dużo się tu u Ciebie pozmieniało ostatnio - nawał informacji w paskach bocznych :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie zmieniałam :)

      Usuń
    2. Serio?? To ja nie wiem co mi się uwidziało ;) Jakiś ostatnio chyba przesyt informacji. Sorki :*

      Usuń
    3. Ależ ja się w cale nie gniewam, wiem, że ogólnie mam zawalony ten blog informacjami - szczególnie po boku ;))

      Usuń
  6. ja robię sobie maseczkę z drożdży, ale muszę wreszcie odważyć się na picie, bo słyszałam już bardzo dużo pozytywnych opinii na ten temat :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie umiem się przemóc i wypić tego cholerstwa niestety :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wyobrażam sobie picia drożdży, w sumie nawet nie mam jakiś specjalnych potrzeb, które one miałyby spełnić, więc nie wiem na co by mi się to przydało, ale trzymam kciuki jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie potrafię się przełamać - ten zapach. ehh...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mimo wszystko wolę drożdże w tabletkach - może to nie to samo, ale raczej bym ich nie wypiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie słyszałam o takiej metodzie i sposobie, z zaciekawieniem czytałam post, nie mogąc się doczekać na co mają działać... :)
    Nie wiem czy umiałabym się przekonać do picia, próbowałam już kiedyś soku z cytryny codziennie a teraz piję sok z kapusty! :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i dodałam Cię do obserwowanych ;) będę zaglądać.

      Usuń
  12. Oj przydałoby mi się na te włosy :) A wiosną warto taką miksturę pić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja na razie nie mogę się przekonać na dzień dzisiejszy jestem na piciu pokrzywy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj nie, to nie dla mnie, nie lubię tego zapachu, odrzuca mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  15. nienawidzę drożdży, ale spróbowałabym tego przepisu xdd :) zapraszam do komentowania oraz obserwowania mojego bloga > zycie-na100latki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. nie toleruje zapachu drożdzy, wiec u mnie by nie przeszło ;d

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny blog + notka :)fuuu nienawidze drozdzy xd
    zaobserwowałam i liczę na to samo z Twojej strony ; 3
    http://my-secret-dreamx3.blogspot.com
    Pozdrawiam,Anja

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam dużo dobrego o piciu drożdży :>

    OdpowiedzUsuń
  19. zabierałam się za picie drożdzy i znalazłam tylko te domowe - rozpuszczają się okropnie. Ale próbuję jeszcze raz :) zostałaś nominowana na moim blogu /lucy-daydream.blogspot.com/ do liebster blog award, pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  20. cały czas sie zastanawiam nad tymi drożdzami ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. o kurde ;D niezłe ;D kubuś + drożdże 1sze słysze ;D z checia bym spróbowała ale boję się że mnie wysypie ;/ bo czytałam że tak może byc ;/ he

    OdpowiedzUsuń
  22. a właśnie szukam czegoś na paznokcie! tylko jakoś picie drożdży mnie nie przekonuje.. nie ma żadnych skutków ubocznych? :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. ja się do drożdży nigdy nie przekonałam, mieszałam z czym popadło ale ten smak...:)a szkoda bo to prawdziwa bomba dla włosów i paznokci:)

    OdpowiedzUsuń
  24. hmm kiedyś chciałam pic drożdże ale sie nie zdecydowałam... zachęcasz mnie , żeby znów się nad tym zastanowic :)
    myślę, że jak będziesz stosowała dłuzej to i włosom pomogą :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kucze, jak mordkę można do porządku dporowadzić to może się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Gratulacje ! , że tak długo wytrzymałaś , ja nawet się za to nie zabierałam , jedynie czasem robie sobie maseczke z mleka i drożdzy na twarz . teraz na twarz pije herbatke z fiołka trójbarwnego , ale zapytam mojego dermatologa , i może wypróbuje , a raczej się zmusze , pic te drozdze , jak z Kubusiem to może i dam radę ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię drożdże :) muszę się zebrać i popić troszkę tych drożdży :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zainspirowałaś mnie:)...podziwiam Twoją odwagę nie każdy byłby tak systematyczny:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. mnie odrzuca sam widok drożdży :D

    OdpowiedzUsuń
  30. W takim razie powodzenia w dalszym piciu :D Jedyne co mnie powstrzymuje od ich spróbowania to fakt, iż boje się, ze przytyje..

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeja ile bym dała za te 2cm miesięcznie i ładną cerę:) Pić drożdży nie będę, bo mam niestety wrażliwy żołądek i częste zgagi, ale zdecydowałam się na tabletki drożdżowe. Kiedyś je brałam, ale daaawno temu więc zobaczymy jak teraz się sprawdzą.

    OdpowiedzUsuń
  32. noo kochana, całkiem ładne efekty przyniosła miesięczna kuracja, aż się chyba sama skuszę na taką kurację:)

    Pozdrawiam zodiakalną Rybkę :) - czeto piszą w horoskopach, że Ryby to romantyczki i dusze artystyczne- ja u siebie tego nie zauważyłam, a Ty ? :))

    OdpowiedzUsuń
  33. Kiedys piłam, ale nie mogąc zniesć smaku zaprzestałam tych eksperymentów;) Nie wpadłam jednak na to, że można drożdżową miksturę mieszać z sokiem! Muszę tak zrobić i zacząć pić drożdże regularnie. Zachęciłas mnie szczególnie poprawą stanu skóry:)

    OdpowiedzUsuń
  34. swietnie, ze dodalas taki post. zbieram sie do picia drozdzy juz klka tygodni i jakos nie moge sie przelamac, szukalam wpisow na blogach o piciu tego specyfiku, ale nic konkretnego nie ma. byc moze Twoj wpis byl dla mnie kopniakiem do zaczecia picia :) na razie pije pokrzywe, najbardziej zalezy mi na tym, aby wlosy mi mniej wypadaly, w sumie cere i paznokcie stawiam na 2 miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  35. hmmm picie drożdży? nie próbowałam... ja na porost włosów piję suszone liście pokrzywy...

    OdpowiedzUsuń
  36. ostatnio zastanawiałam się aby zacząć je pić, głównie ze względu na włosy, ale jak nie działa, to może jednak sobie odpuszczę ;) oczywiście zdaję sobie sprawa, że to kwestia indywidualna, ale jakoś mi się odechciało :P

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja wypiłam pierwszą szklankę..straszne ale nie poddam się. Zagryzam ogórkiem żeby zabić smak i nie zwymiotować :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja swoja przygode rozniez zaczynam, po scieciu na boba zaczelam tesknic za dlugimi. Ohh my kobiety, ciagle niezdecydowane. :)

    OdpowiedzUsuń
  39. chyba mnie przekonałaś :)
    jutro lecę do sklepu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuję tego triku z sokiem marchwiowym, bo same drożdże powodują u mnie odruch wymiotny :(

      Usuń
  40. Aktualnie pije drozdze drugi miesiac i tak je polubilam (o dziwo mi smakuja i najlepiej bez zadnych dodatkow ;P), ze ciezko mi bedzie zrobic przerwe ;) Zazdroszcze przyrostu 2 cm. na miesiac! Cera rowniez u mnie niesamowicie sie poprawila :)

    OdpowiedzUsuń
  41. ja piję drożdże ponad 3 tygodnie..i śmiało stwierdzam że się opłaca! moja cera jest o niebo lepsza, włosy też są w lepszej kondycji.Zachęcam wszystkie i każdą z osobna do picia tego cudownego napoju:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Piłam, lecz niestety u mnie totalnie się nie sprawdziły. Przez 3 tygodnie wysypywało mnie głębokimi gulami. Znajoma podpowiedziała mi, że może to z powodu wypłukiwania się witaminy B5, ale nie mam ochoty tego weryfikować :)

    OdpowiedzUsuń