Garnier Olia vol.2
Cześć Dziewczyny,
Przepraszam, że ostatnio rzadziej piszę
– to nie dlatego, że znudziło mi się blogowanie. Problem tkwi w pracy, która
zabiera mi resztki energii. Wstaje rano wracam po południu i resztę dnia
najchętniej bym przeleżała i przespała. A niestety, tak dobrze się nie mam.
Skończą się wakacje – skończą się moje problemy z czasem ;) Poza tym, ktoś
jeszcze buszuje po internecie w takie upały?
Minął miesiąc od mojego ostatniego farbowania (klik). Nadszedł czas na wybór kolejnego odcienia i kolejnej firmy. Może
Was zaskoczę, ale wybrałam ponownie nową propozycje Garniera. Dlaczego? Włosy
po farbowaniu były w cudownym stanie, a kolor pomimo iż nie był taki jak zaplanowałam,
był ok – jednolity i bez żadnych rudych odcieni.
Tym razem posłuchałam producenta i wybrałam jaśniejszy odcień :) |
Zainspirowana lookiem
Beyonce, postanowiłam zafarbować włosy całkowicie inaczej niż od tych czas to
robiłam. Wybrałam kolor 10.0 Jasny Blond (z ostatnich doświadczeń wiedziałam,
że muszę wybrać jeszcze jaśniejszy odcień). Nałożyłam tylko na wierzchnią warstwę
włosów, a resztę wysmarowałam olejkiem. Farbę powinnam trzymać 30 minut – trzymałam 50 (przecież, u fryzjera każdą farbę trzyma się blisko godzinę..).
Rozjaśnione włosy z góry - wokół twarzy - to wieloletni patent Beyonce na świeży, młodzieńczy look, a do tego oszczędza resztę włosów przed rozjaśniaczem! Efekt już od dawna bardzo mi się podobał :) |
Po farbowaniu nałożyłam moje nowe wspaniałe
odkrycie - o którym na pewno napiszę- maskę Biowax z olejkami (wcześniej miałam już wszystkie
inne wersje - ta jest cudowna!). Dla uzyskania lepszego efektu trzymałam ją
grubo ponad pół godziny.
I tak prawie po 2h
zakończyłam swoje farbowanie uff..
Efekt?
Jest niesamowity! Cieszę się, że nie przemęczyłam
całych swoich włosów. Różnica w odcieniach jest
bardzo delikatna, nie rzucająca się w oczy. Wygląda bardzo naturalnie –
jakby słońce mi włosy wokół twarzy. I tym razem udało mi się uzyskać
kolor prawie takie jaki obiecuje producent na pudełku.
Włosy po farbowaniu są w dobrym stanie,
nie zauważyłam żadnych negatywnych zmian. Co najważniejsze – farba nie podrażniała
mojej skóry głowy, co w moim przypadku jest częste ;)
Jednym słowem - Garnier
Olia obroniła się w moich oczach! ;)
Całuje,
Lina
Czyli trzeba po prostu kupować jaśniejszy kolor.
OdpowiedzUsuńMasz piękne fale :*
osobiście postawiłam na mniej inwazyjną koloryzację i wybrałam koloryzacje pielęgnacyjną bez amoniaku Casting od Loreal i gdyby nie to, ze włosy w ekspresowym tempie utraciły ufarbowany odcień, mogłabym w 100% polecić ją z czystym sumieniem ;)
OdpowiedzUsuńale pięknie ci wyszedł efekt !!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor, rzeczywiście, wygląda tak, jakby Twoje włosy po prostu musnęło słońce! Kiedy ostatni raz farbowałam włosy, też postawiłam na Garniera i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt uzyskałaś, taki naturalny :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście fajnie to wygląda, jak włosy naturalnie rozjaśnione słońcem :)
OdpowiedzUsuńAle by mi się przydało farbowanie... Ale jestem silna i się nie dam :)
OdpowiedzUsuńI u mnie Olia na głowie :) Tylko ciemny brąz :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście uzyskałaś fajny efekt bez dużych strat na zdrowiu włosów :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne włoski :-)
OdpowiedzUsuńAle fajnie wyszło, ładnie wyglądają tak rozjaśnione włosy przy twarzy :)
OdpowiedzUsuńefekt calkiem ok :)
OdpowiedzUsuńA tam, widać efekt :).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
Ciekawy efekt. :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie farby Olia jeszcze nie używałam, chociaż chcę wypróbować za jakiś czas. Powinna być nieco łagodniejsza od zwykłych farb z amoniakiem, jestem ciekawa jej działania.
Pozdrawiam,
Chciałabym zobaczyć zdjęcie całości jak to wygląda bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić
OdpowiedzUsuńnie uzywalam jeszcze tej farby:P tez bym chciala calosc zobaczyc
OdpowiedzUsuńDelikatny efekt, nie jest przesadzony i tak powinno być ;)
OdpowiedzUsuńA ja ciągle myślę o hennie. Włosy mam w kolorze ciemnego blondu (tzn. teraz już szare po malowaniu przez tyle lat), a podoba mi się brąz i na taki je katuję. Mam odwieczny problem czym je malować, bo mam takie cudne włosy, że farba (nawet trwała) całkiem się z nich po jakimś czasie wypłukuje! :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym triku :) Wygląda bardzo fajnie, ale przy moich ciemnych włosach wyglądałoby to raczej mało naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z farbowaniem włosów tylko od wierzchu ;) u mnie się ta maska z olejami z Biovaxu niestety nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńciekawy trick, będę o nim pamiętać , gdy znudzą się mi moje bardzo jasne blondy, a tez lubię farby Garniera
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że starasz się oszczędzać włosy. Jeśli o mnie chodzi to nie farbuję włosów. I nigdy nie farbowałam. Jestem zadowolona póki co z mojego naturalnego odzienia. :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt ,wyglada bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twoje włosy z tyłu są już taaaaakie długie ;)!
OdpowiedzUsuń;*
Kupiłam jakiś czas temu tą farbę ale kolor strasznie szybko się wypłukał, byłam w lekkim szoku niestety :(
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda, przynajmniej tak to sobie wyobrażam :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten efekt!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię tę wersje Biowaxu ;) a efekt bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńps. pozdrawiam po mojej dlugiej nieobecnosci i przerwie w blogowaniu:)
Hypnotizing Fashion
Też zastanawiam się nad tą farbą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Garniera, tego blondu jeszcze nie miałam.. Muszę sobie zapisać numer, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń