Ślub tureckiej Jasmine

Cześć Dziewczyny, 

         Czasami będąc na wakacjach przywozi się ze sobą bezcenne wspomnienia. Nie jednokrotnie świątynie, muzea czy historyczne miasta nie zapadają nam tak w pamięci, jak te momenty z życia codziennego mieszkańców odwiedzanych krajów. Istnieją takie chwile, w których możemy uczestniczyć, całkowicie przypadkowo, a są dla nas niesamowitym przeżyciem...

         ….. które zostanie w naszych sercach do końca naszych dni ;)

         Takich sytuacji nie miałam dużo. Kocham podróżować i zawsze staram się w odwiedzanym kraju stać się jednym z jego mieszkańców. Uwielbiam obce kultury i chętnie się ich uczę. Unikam turystycznych bomb: dyskotek, barów, restauracji i sklepów. Wolę te ciche, ukryte miejsca w których można poczuć prawdziwy rytm miasta i styl życia ludzi.

         Jest jedno takie zdarzenie, które wspominam do dziś. Jest to mianowicie tureckie wesele. Całkowicie przypadkowo miałam okazję przez chwilkę uczestniczyć w najważniejszym dni młodej tureckiej pary. Czułam się, jakbym brała udział w baśni o Sinbadzie, który zakochał się w Jasmine. Nigdy nie miałam okazji widzieć tak bajecznego wesela. Świece, krzesła państwa młodych i pływający świecznik  na środku basenu – zrobiło na mnie niesamowite wrażenie! Było bardzo kameralnie i romantycznie. A sama Pani Młoda w tym dniu była niezaprzeczalnie prawdziwą księżniczką z bajki. 

Wybaczcie jakość zdjęć, ale akurat w tym dniu na
moje nieszczęście, mogłam polegać tylko na aparacie z telefonu.
Zdjęcia z "sali" były robione już po przyjęciu (w Turcji trwają do około godziny 24 ;))

Uwielbiacie takie bajeczne wesela? ;)

Lina

25 komentarzy:

  1. Cudowny klimat. Też miałam przypadkowo sposobność uczestniczyć chwilowo w podobnym weselu, które odbywało się w hotelu, w którym byłam. Również niezapomniane wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkowicie zgadzam się z Tobą w kwestii podróżowania! Też wolę miesjca, gdzie można poczuć prawdziwe życie mieszkańców danego miesjca. Ach, zazdroszczę tej parze tak bajkowego ślubu! Ta dziewczyna to rzeczywiście Jasmine z arabskich baśni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah niczym marzenie. Pamiętam jak byłam w Grecji to chodziliśmy do tawerny gdzie chodzili tubylcy to było świetne przezycie

    OdpowiedzUsuń
  4. Różowa suknia na ślub? To zdecydowana odwaga. Nie odważyłabym się - wolę tradycyjną biel ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne zdjęcia <3

    Buziaki
    xo xo xo xo ox ox

    OdpowiedzUsuń
  6. Panna Młoda jest niezwykle piękną kobietą, ale jej suknia do mnie nie przemawia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia, ale sukienka raczej nie w moim stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. piekna ta panna mloda, prawdziwa ksiezniczka!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. panna młoda przepiękna, zresztą jak i całe wesele:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Panna młoda wygląda bajecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaka cudna suknia, o widokach nie wspomnę :)).

    Buziaki :*.

    OdpowiedzUsuń
  12. Prawdziwe bajkowe wesele, z ksiezniczka i ksieciem w roli glownej :) i swieta prawda co piszesz :) podroze sa najpiekniesze kiedy mozemy uczestniczyc w zyciu danego kraju :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak pięknie! Ale Ci zazdroszczę takich przeżyć! :) I jak tam pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja kocham takie bajeczne wesela ;) Zakochałam się w tej pudrowo różowej sukni <3


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  15. ale cudownie :) zazdroszczę takich wspomnień :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Panna Młoda wygląda jak ucieleśnienie naszych bajkowych marzeń o księżniczkach, oby jej życie było zawsze tak cudowne

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie bajeczny ślub. A jaka suknia! <3

    OdpowiedzUsuń