Cześć Dziewczyny,
Jesienią, jak i zimą, nasza skóra oraz włosy są szczególnie narażone na czynniki zewnętrzne. Najgorzej ten okres przechodzą naturalne
blondynki – czyli między innymi ja ;)
Momentalnie, wraz z zimnym powietrzem,
nadchodzą spierzchnięte usta, a moja mieszana cera wyostrza swoje zmysły –
broda, nos - pozostają tłuste, a policzka
pokrywają się suchymi plackami – liszajami. Włosy również tracą na kondycji –
staja się matowe, a końcówki w zaskakującym tempie się łamią i rozdwajają. Jak temu
zapobiegam?
Spójrzcie, jaka armia mi towarzyszy
podczas najazdu jesieni ;)